Oczywiście Harry dowiedział się o zdjęciach jeszcze tego samego dnia ale przyjął to ze stoickim spokojem. Myślami był już bardzo daleko i odliczał dni do swoich 18 urodzin.
Gdy cała reszta rodziny i przyjaciele dowiedzieli się o dacie wszystkie jego przyjaciółki na czele z Narcyzą i Bella zaczęły planować wspaniałą ceremonię, Harry oczywiście próbował protestować ale przez kilka pierwszych dni nikt go ie słuchał.
Nikt poza Draco ale on tylko kręcił głową ze śmiechem. Dlatego też przyjaciel odgryzł się mu przypominając Narcyzie że jej własny syn również myśli o ślubie.
Syriusz i Remus obaj byli bardzo zadowoleni że Malfoy sprawia że Harry jest bardzo szczęśliwy, że myśli o nim tak poważnie. Obaj wiedzieli, że ich rola się skończyła no i przecież będą mieli swoje dzieci na co nie mogli się już doczekać. A Fenrir był jeszcze bardziej opiekuńczy niż zawsze.
Hermiona zaraz po szkole przeniosła się do Bułgarii do Victor'a ale oboje obiecali że przyjadą na ślub. Dean i Neville musieli jeszcze poczekać na swoje ukochane ale Luna i Ginny również bardzo cieszyły się na zbliżający się ślub. Pansy i Blasie szczęśliwie zakochani mieli wziąć ślub kilka tygodni po nim. George i Angelina szczęśliwie jeszcze mieszkali bez ślubu i nie zamierzali nic zmieniać. Starsi Weasley'owie również obiecali przyjechać.
Wszystko układało się jak najlepiej.
I w końcu nadszedł 31 lipiec. Dzień wcześniej jego przyjaciele porwali go na bardzo zakrapianą imprezę i bardzo starał się dobrze bawić ale tęsknił za ukochanym który również im bliżej ślubu tym bardziej był zajęty.
Siedział więc na kanapie w klubie i obserwował wszystkich bawiących się z lekkim uśmiechem. Nie wypił dużo bo chciał jutro być świeży i wypoczęty. Niestety Draco przytrzymał go do trzeciej nad ranem i gdy następnego poranka Syriusz przyszedł go przygotować musiał rzucić kilka zaklęci żeby chłopak wyglądał normalnie
-Nie powinieneś wczoraj tak balować- mężczyzna pokręcił głową
-To przez Draco- jęknął Harry zakładając nieporadnie koszulę- Ja chciałem wracać koło północy ale...
-Ja wiem że to twój przyjaciel i wychodzisz dziś za jego ojca ale to nie znaczy że musisz go we wszystkim słuchać- Syriusz roześmiał się- Właściwie to będziesz jego ojczymem. Na twoim miejscu pierwsze co bym zrobił to dał mu szlaban
-Nie bądź wredny- ale i Harry się roześmiał- Jestem taki szczęśliwy
-Aż promieniejesz- mężczyzna zaczął czesać jego długie go ramiona włosy- Nigdy nie pomyślałem że jednak dotrwacie. Ale ty i Lucjusz jesteście sobie pisani
-Cieszę się że w końcu to widzisz- chłopak przyglądał się sobie w lustrze i musiał przyznać że wygląda wspaniale. Czarny garnitur przylegał do jego ciała szczelnie pokazując w subtelny sposób jego umięśnione ciało. Jasno zielona szata sprawiła że jego oczy jaśniały. Jego własny uśmiech również sprawiał że wyglądał prze pięknie
-Wiesz wydaje się jakby to było wczoraj gdy trzymałem cię po raz pierwszy na rękach- Syriusz miał łzy w oczach- Twoi rodzice byliby z ciebie dumni
-Raczej nie byliby zachwyceni wyborem partnera- zagryzł wargi. Im bliżej ślubu tym częściej o tym myślał- nie zrozum mnie źle ale czy ja ich nie zawiodłem?- Spojrzał na chrzestnego
-Harry- przytulił go do siebie- Lilly i James chcieli tylko twojego dobra a Lucjusz ci to daje. Wątpię żeby byli temu przeciwni.... No może James- uśmiechnął się- Ale przywykł by do tej myśli
-Mam nadzieje- szepnął i uśmiechnął się znowu
-Możesz przestać się wiercić?- Zapytał zły już Severus. Draco nie pomagał mu wcale bo na kacu usnął na podłodze przed lustrem
-Wszystko się uda?- Zapytał przyjaciela
-Mój bratanek cię kocha i to bardzo więc przestań się denerwować bo wyglądasz jak śmierć. To otrzeźwiło i wziął kilka głębokich oddechów po czym stanął spokojnie.
-Jeśli wam się nie uda to ty będziesz winny
-Wiem Sev ale ja chce, pragnę żeby był szczęśliwy i zrobię wszystko
-Dobrze. No teraz wyglądasz... Nawet lepiej niż na ślubie z Cysią
-Bo teraz chcę tego- Był przystojny. Ale widział już oznaki zbliżającej się starości. Bał się tego bo Harry był taki śliczny i młodziutki.
-To chodź bo ślub powinien już się zacząć. Draco!- Rzucił na niego zaklęcie i chłopak od razi wstał. On na szczęście ubrał się już wcześniej
-Tato wspaniale wyglądasz- ziewnął i sam spojrzał w lustro. Był młodszą kopią ojca teraz jeszcze piękniejszy bo zakochany.
-I ty również synu- przytulił go do siebie
-No to chodźmy bo Harry jeszcze się rozmyśli- chłopak roześmiał się na widok miny ojca i wybiegł z sali zanim tata czy wujek zdążyli go dopaść.
Nie udało im się zorganizować ślubu na plaży bo Harry chciał wziąć ślub w Anglii a tego lata pogoda była okropna. Nawet teraz musieli rozłożyć namioty i martwić się o deszcz.
Lucjusz stał przy Severusie który był tym razem Mistrzem Ceremonii i patrzył na schody dworu na których pojawił się w końcu Harry. Zaparło mu dach w piersiach. Był taki piękny że aż bolało go serce. Miał też przez kilka sekund wyrzuty sumienia, że w tak młodym wieku zabiera go światu, ale chłopak nagle się uśmiechnął wszystko zniknęło i liczył się tylko ukochany a gdy stanął przed nim zrobiło mu się gorąco.
Nawet nie słyszał przyjaciela i skupił się tylko na Harrym. I widział że jego skarb na te same uczucia. W końcu padły te upragnione słowa
-...Ogłaszam was małżonkami. Możecie się pocałować- ich usta się zetknęły i wziął ukochane ciałko w ramiona podnosząc go wysoko. Żaden z nich nie zwracał uwagi na wiwaty gości
-Chodźmy stąd- szepnął Lucjusz do męża gdy stawiał go na trawie- pragnę cię teraz
-A za dwie godziny będziesz minie pragnął jeszcze bardziej- pocałował go w policzek i zaczął przyjmować gratulacje od rodziny i przyjaciół.
Mężczyzna jęknął tylko i uśmiechnął się do wszystkich.
Przyjęcie trwało w najlepsze Lucjusz rozmawiał właśnie z Fredem o nowym biznesie młodszego mężczyzny gdy Harry podszedł do niego od tyłu i przytulił się
-Tu jesteś mój piękny- mąż odwrócił się do niego
-A ty tu- uśmiechnął się. Wypił tylko lampkę szampana ale był zmęczony i napalony.
-Widzę że jesteś kochany gotowy do wyjścia- roześmiał się głaszcząc po rozpalonym policzku
-Bardzo- jęknął cichutko i wskoczył mu na ręce
-Jak sobie życzysz skarbie- i deportował się z mężem do sypialni którą przygotowywał wczoraj cały wieczór. Białe kwiaty, czerwona pościel,pachnące świece.
-Pięknie- Harry rozglądał się nagle onieśmielony
-Dla ciebie wszystko. I to ty jesteś piękny- zaczął powoli rozbierać ukochanego.
Wcześniej kochali się już wiele razy ale tym razem Lucjusz zrobił wszystko żeby Harry zapamiętał to wszystko a i chłopak nie pozostał mu dłużny.
I zasnęli dopiero po kilku godzinach zmęczeni jak nigdy ale również szczęśliwi i spełnieni. W końcu należeli tylko do siebie już na zawsze.
Myśl, że Harry będzie ojczymem Draco jakoś mnie rozbawiła :)
OdpowiedzUsuńRozdział wyszedł zgrabnie, ale szkoda, że nie było więcej opisów. Przydałyby się dla lepszego efektu.
Jestem ciekawa gdzie oni teraz mieszkają (chodzi mi o Narcyzę i Severusa, Harrego i Lucjusza). No i z kim został Draco.
Weny!
gnose
Nie wyjaśniłaś nam tu sprawy ze zdjęciem na co liczyłam. Ktoś chce zaszkodzić Harremu i jestem ciekawa jaki ma plan.
OdpowiedzUsuńJak dobrze pomyśleć, to Harry będzie macochą Draco. Fajnie brzmi.
Lucjusz z tą różnicą wieku ma sporo racji, taki związek nie będzie łatwy na dłuższą metę.
Ślub się odbył tak jak tego pragnęli w rodzinnym gronie bez żadnych przeszkód. Rozbawiło mnie kiedy niemożliwy Draco nastraszył ojca, że Harry się może jeszcze rozmyślić.
Hahah właśnie,, Syri dobrze mówił. Harry daj Draco szlaban haha :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie,, ktoś zagraża Harry;emu, ale kto ? Może to Skiter znowu węszyła?
A ślub,,, piękny. Hahah tak tekst Draco by nastraszyć ojca był świetny :)
Twoja Maru;3
Hejeczka
OdpowiedzUsuńwspaniale, pięknie ale można tak zniknąć z własnego ślubu? Lucjusz taki szczęśliwy w końcu ma u swojego boku kogoś kogo kocha...
Dużo weny życzę...
Pozdrawiam serdecznie Zośka