środa, 28 sierpnia 2013

Rozdział 17*

Harry zagryzł w oczekiwaniu wargi i patrzył w lusterko na kochanka.
Oczy Lucjusza z jasnych niebieskich zmieniły barwę na ciemniejsze. Skóra tak rozpalona że czuł ją z oddalenia kilku centymetrów. Aż jęknął gdy duże silne ręce wsunęły się między jego uda i jednym szybkim szarpnięciem rozsunął je na bok. Chłopak wiedział, że tym razem nie będzie traktowany jak porcelanowa lalka, delikatnie i z uczuciem i to podniecało go jeszcze bardziej.
Dwa miesiące przymusowej abstynencji robiło swoje. Ręce mężczyzny owinęły się wokół jego talii i przycisnęły do gorącego torsu. Jęknął gdy poczuł nabrzmiały członek na pośladkach.  Widział że Lucjusz mamrocze coś cicho i poczuł wilgoć w okolicach swojego ciasnego wejścia. Nachylił się i złapał rękami kanty szafki. Ręce mężczyzny powędrowały na jego biodra i ścisnęły je z taką siłą że w oczach Harrego zaszkliły się łzy. I w tym samym momencie gorący śliski już penis jednym pchnięciem znalazł się w jego wnętrzu a on krzyknął przeciągle i zamknął oczy. Od razu poczuł na policzku rękę i szybki oddech przy uchu
-Chcę widzieć twoje oczy- warknął Lucjusz. Na co chłopak od razu zareagował. I mógł przyglądać się sobie. Nigdy nie widział się w takiej sytuacji i wyglądał wspaniale. Musiał to przyznać. Różowe wargi nabrzmiały i ściemniał. Oczy jaśniały jak jeszcze nigdy a skóra.... Nagle przestał myśleć o sobie bo Lucjusz zaczął poruszać się w nim coraz gwałtowniej, lizał i gryzł każdy skrawek jego skóry robiąc na nim malutkie ale bardzo widoczne znaczki. Ręce ściskały biodra coraz mocniej a jego własny penis ocierał się o twardy zimny marmur przed nim.
Lucjusz z każdym jękiem, z każdym cichym krótkim krzykiem  pchał coraz mocniej coraz szybciej czując się wspaniale. Chłopak był tak ciasny i gorący że za każdym razem gdy się kochali chciało mu się płakać. Nigdy z nikim nie było mu tak wspaniale. Szarpnął ukochane ciało przed sobą do góry i przeniósł go na dywan wciąż nabitego na jego nabrzmiałą pulsującą erekcje.
Harry krzyknął zaskoczony gdy poczuł pod sobą miękki dywan i gdy gorąc ciało wcisnęło go w podłoże jednocześnie wypinając biodra do góry. Boleśnie wyginając plecy. Tym razem jego erekcja ocierała się o miękki materiał powodując że chłopak poczuł na policzkach własne łzy. Wspaniały kontrast przy brutalnym  traktowaniu go przez kochanka. Wiedział że na biodrach ma siniaki a gdy ręce ukochanego przesunęły się po jego plecha poczuł dreszcze i dłonie zacisnęły się na jego szyi. Lucjusz jęknął i zaczął poruszać się jeszcze gwałtowniej zaciskając ręce na miękkich delikatnych ramionach ukochanego. Pochylił głowę i zaczął całować jego szyję.
Chciał dojść razem z kochankiem
-Lu!- Krzyknął niecierpliwie Harry i mężczyzna szarpnął biodrami jeszcze kilka razy i doszedł z głośnym jękiem. Chłopak zrobił to samo opadając na dywan. Lucjusz położył się na nim oddychając szybko i nieregularnie a w końcu przewrócił się na plecy i zamknął oczy.
Harry nie był w stanie poruszyć nawet jednym mięśniem. Był obolały ale szczęśliwy.
-Byłeś...- zaczął mężczyzna ale zamarł patrząc na ciało zwykle bez skazy. Harry nigdy odkąd byli razem nie miał nawet zadrapania ani tu ani w szkole. A teraz miał na sobie siniaki, zadrapania i ślady zębów- Kochany mój- jęknął- wybacz...
-Wybacz?- Harry odwrócił się do niego i spojrzał z uśmiechem- Przecież nic się nie dzieje- bardzo chciał przytulić się do mężczyzny ale wciąż nie był w stanie się poruszyć
-Zraniłem cię kochanie- Lucjusz objął go delikatnie i zaczął całować po twarzy
-Nie- uśmiechnął się- przecież tego chciałem
-Ale...wyglądasz jak  po bójce- głaskał go po plecach omijając obolałe miejsca
-I jestem szczęśliwy- w końcu udało mu się poruszyć i pocałował ukochanego w usta. Lucjusz wstał z cichym jękiem i podszedł do półki w różnobarwnymi flakonikami. Wrócił z fioletowym i uklęknął przed chłopakiem
-Leż spokojnie kochanie- pocałował go w bark i zaczął rozcierać zimny płyn po jego obolałym ciele. Harry w pierwszej chwili zesztywniał i syknął z bólu gdy palce mężczyzny musnęły świeże sińce na jego biodrach i ramionach ale z miarę jak zimny płyn zaczął się rozgrzewać ból zelżał i robiło mu się coraz lepiej i nawet stawał się senny- Nigdy więcej ci tego nie zrobię- zaczął go też delikatnie całować, przepraszająco
-Lu... jest dobrze- przygryzł wargi- wiesz zawsze jest tak że traktujesz mnie jakbym przy mocniejszym dotyku mógłbym się złamać, rozpaść.... przepraszam- spuścił wzrok. Nigdy mu nie mówił czegoś takiego, przecież był bardzo zadowolony
-Nie chcę sprawiać ci bólu kochany nie po wszystkim tym co przeżyłeś- przewrócił go na plecy i teraz masował tak samo obolałe nogi i brzuch
-Ty nigdy mi nie sprawisz- pogłaskał mężczyzną po policzku- A czasem jest przyjemnie jak stracisz kontrolę. To było tak bardzo podniecające- raz jeszcze przygryzł wargi
-Ale tylko czasem. I nie myśl sobie że nie tracę kontroli gdy skupiam się na tobie- odłożył flakonik w wziął ukochanego na ręce- Zmęczony?
-Bardzo- przytulił się  do niego i ziewnął
-Zasłużyłeś skarbie- ucałował go w czubek głowy i w czoło
-Zostaniesz ze mną?- Zapytał Harry gdy ułożył go w końcu na łóżku
-Zawsze mój książę- i on położył się obok- Na pewno wszystko dobrze?
-Tak, już nic mnie nie boli- położył się na jego ciepłej piersi i zamknął oczy- Na prawdę było...
-Inaczej- Lucjusz głaskał go po klatce piersiowej i brzuchu- Ale wspaniale bo z tobą
-Tak- jeszcze jeden potężny ziew i  Harry zamknął oczy.
Lucjusz jeszcze chwilę leżał bez ruchu przyglądając się plecom ukochanego. Stracił nad sobą panowanie po raz pierwszy od wielu wielu lat i to wcale mu się nie podobało. Nienawidził siebie z młodości, ranił wtedy tak wielu ale gdy przypomniał sobie o tym jak ukochany się uśmiechał i jak bardzo był wyrozumiały raz jeszcze utwierdził się w przekonaniu że są dla siebie stworzeni i że zrobi dla ukochanego wszystko.
W końcu zamknął oczy zadowolony.
Już wyobrażał sobie ich małżeńskie życie i usnął z uśmiechem na twarzy przytulając do siebie chłopca.

5 komentarzy:

  1. Hahaha :D Rozdziały całkiem fajne :D Błędy jak zwykle ;)
    Nie mam weny na komentarz, więc zakończę to prostym: Życzę weny. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz lepiej ci wychodzą opisy seksu muszę przyznać.Scena z lustrem całkiem ciekawa. Lucjusz faktycznie nieco się zapomniał, ale mu się nie dziwię po tak długiej rozłące. Harry raczej nie miał nic przeciwko ostrzejszej zabawie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Odrobina celibatu i Lu już się zapomniał ;) Skoro jednak obaj kochankowie czuli się dobrze to nie mam nic przeciwko.
    Rozumiem, że z Lu w młodości było niezłe ziółko. Byle teraz dbał o Harrego i resztę rodziny!
    Weny!
    gnose

    OdpowiedzUsuń
  4. Lu stracił kontrolę! Ostry seks, obu się podobało.
    Mam tylko nadzieję, że Syri nie zauważy siniaków.
    ale nie dziwię im się. Nie widzieli się 2 miesiące :)
    Twoja Maru;3

    OdpowiedzUsuń
  5. Hejeczka,
    wspaniale, cudownie opisana scena, och Lucjusz tak od razu się przejmuje tym co zrobił jak był brutalniejszy, ale Harry nie jest zły na niego podobało mu się...
    Dużo weny życzę...
    Pozdrawiam serdecznie Zośka

    OdpowiedzUsuń